Nowości

Pamiętniki deweloperów: Rola klas - Działa samobieżne

Uprzednio w „Pamiętnikach deweloperów”:

Dowódcy!

Z pięciu klas pojazdów, występujących w „Armored Warfare”, klasa dział samobieżnych liczy najmniej maszyn, a po zmianach, zaprowadzonych wraz z Balansem 2.0, straciła sporo na znaczeniu. Nie oznacza to bynajmniej, że jest mniej ważna niż pozostałe klasy.

Jak podpowiada sama nazwa, działa samobieżne (w dalszym ciągu tekstu oznaczone skrótem SPG) to haubice, zamontowane na gąsienicowym lub kołowym podwoziu. Nazwa ta nie wskazuje jednakże na opancerzenie, które weszło trochę później.

Spośród wszystkich klas w „Armored Warfare” działa samobieżne w podstawowej postaci mają najdłuższą historię. Idea umieszczenia armaty na podwoziu z silnikiem jest stara jak samochody. Pierwsze próby zbudowania tego typu pojazdów (zwykle złożonych z cywilnych transporterów, na których nieudolnie przymocowywano działa) podjęto jeszcze przed I wojną światową. Podczas Wielkiej Wojny wykorzystano po raz pierwszy tak skonstruowane pojazdy na polu bitwy. Choć większość ówczesnej artylerii składała się z armat, ciągniętych przez konie, potencjał dział samobieżnych nie umknął uwadze strategów wojskowych.

scr1

W okresie międzywojennym rozwój dział samobieżnych przebiegał w tempie dość umiarkowanym. W temacie zapewniania wsparcia ogniowego bardzo mobilnym armiom artyleria nabrała wielkiej wagi dopiero podczas II wojny światowej. Innymi słowy, od czasu Wielkiej Wojny, w trakcie której działa służyły do ostrzału statycznych linii frontu, zmieniła się taktyka. W trakcie II wojny światowej Wehrmacht przemierzała Europę w tempie, które wcześniej nikomu się nie śniło.

To oznaczało wiele wyzwań, którym musiały stawić czoło artylerie po obu stronach frontu. Ich wyczerpujący opis wypełniłby strony całych książek, w związku z czym podsumujemy sprawę: Nowoczesna piechota wymagała mobilnego i dość celnego wsparcia ogniowego. Oznaczało to, że artyleria nie tylko musiała się szybko przemieszczać (na podwoziu gąsienicowym lub kołowym z własnym napędem), ale też oferować ochronę. Celne wsparcie ogniowe wymagało bowiem zbliżenia się do frontu, co z kolei wystawiało pojazd na ostrzał przez wroga.

W wielu wypadkach tego typu pojazdy wsparcia ogniowego wykorzystywano też do bezpośredniego wsparcia ogniowego. Zamiast zastosowania łuku balistycznego i atakowania wroga z góry, postawiono na ostrzał bezpośredni celem zwiększenia celności. To z kolei oznaczało, że pojazdy te musiały być opancerzone, jako że w przeciwieństwie do starej artylerii ich trafienie było nie możliwe, lecz pewne.

Dwoma największymi zwolennikami tego podejścia były Niemcy i (później) ZSRR. Niemcy dysponowały tego rodzaju samobieżną artylerią opancerzoną w postaci serii pojazdów Sturmgeschütz od samego początku wojny. StuG III, który można postrzegać za najlepszy niemiecki pojazd opancerzony okresu wojny pod względem stosunku kosztu do osiągów, stanowił w gruncie rzeczy zmodyfikowany kadłub czołgu średniego (Panzer III) z przymocowaną na górze kazamatą, mieszczącą działo kal. 75 mm (wczesna krótka wersja, potem lufa była coraz dłuższa) o ograniczonej możliwości obrotu. Działo miało większą elewację od standardowej armaty czołgowej, dzięki czemu pojazd był zdolny do ostrzału zarówno bezpośredniego jak i pośredniego.

Konstrukcja ta umożliwiła StuG dźwiganie większego działa względem standardowego czołgu i mogła być wykorzystana jako artyleria oraz niszczyciel czołgów. Minusem był ograniczony obrót armaty, co nie było problemem w przypadku właściwego użycia pojazdu, jakim było strzelanie do wroga z wykorzystaniem wyśmienitej elewacji działa lub zwalczanie przeciwnika z daleka. Takie zastosowanie wymagało odpowiednio grubego przedniego pancerza. Reszta opancerzenia za to była dość cienka, dzięki czemu pojazd był dość lekki i mobilny. Inne niemieckie pojazdy artyleryjskie, jak na przykład Wespe, wyposażono w wieżę celem zwalczania szybkich celów bez konieczności poruszania kadłuba, lub, jak na przykład Hummel, w bardzo potężne armaty. Ogółem podejście to odniosło duży sukces i zaważyło o rozwoju samobieżnej artylerii przez wiele dziesięcioleci – w rzeczywistości decyduje o nim do dzisiaj.

scr2

Radzieckim odpowiednim StuG była seria SU (Samochodnaja Ustanowka). Pomimo różnic doktrynalnych Rosjanie zastosowali z grubsza to samo podejście. Radzieckie działa samobieżne były lepiej opancerzone i cięższe. SU-152 i ISU-152 są szczytem inżynierii dział samobieżnych okresu II wojny światowej (pominiemy tu takie potwory, jak Sturmtiger, których wyprodukowana mała liczba miała nikły wpływ na przebieg wojny). Grubemu pancerzowi i masywnej armacie kalibru 152 mm - olbrzymie pociski wykańczały szybko nawet czołgi ciężkie Tiger - zawdzięczają one przydomek Zweroboj („mordercza bestia”).

Do samobieżnego wyścigu dołączyli w końcu Amerykanie, którzy postawili jednakże na inne podejście. W ich oczach piechota wspierała artylerię, a nie odwrotnie. Amerykańskie działa samobieżne nadawały się lepiej do ostrzału pośredniego i były bardziej narażone na ostrzał. Typowym przykładem jest pojazd M7 Priest, który był cienko opancerzony i do tego miał otwarty kadłub (przez co między innymi nie był odporny na ostrzał moździerzy). Tak naprawdę nie było to wadą, ponieważ maszyny te rzadko (przynajmniej z założenia) wykorzystano do bezpośredniego ostrzału lub do walki w miastach. Inne (późniejsze) amerykańskie ciężkie działa samobieżne nie oferowały żadnej ochrony (w tym nawet prymitywnych osłon dział), a uporanie się z tą wadą zajęło kolejną dekadę. Co się tyczy Brytyjczyków, osobliwe maszyny z początku wojny (takie jak czołgi bliskiego wsparcia, strzelające wyłącznie pociskami dymnymi) stopniowo zastępowano działami samobieżnymi różnej jakości. Doprowadziło to do opracowania wyposażenia, porównywalnego z amerykańskim, za wyjątkiem amerykańskiego kalibru 105 mm, który zastąpiły brytyjskie armaty 25-funtowe.

Po wojnie racji bytu dział samobieżnych - inaczej niż w przypadku innych klas pojazdów - nigdy nie poddawano w wątpliwość. Wszystkie znaczące kraje zdawały sobie sprawę, że era artylerii holowanej dobiegła końca. Rozwój powojennej artylerii zmierzał mniej więcej do tego samego celu: stosunkowo lekkie samobieżne podwozie z obrotową wieżą (umożliwiającą zwalczanie szybkich celów) oraz dwoma kalibrami dział - małym i dużym, które na początku lat 70. XX wieku zaczęto zastępowano jednym.

W przypadku Amerykanów mały kaliber stanowił 105, zaś duży 155 mm. Pod koniec wojny w Wietnamie uznano ten pierwszy za niewystarczający, w związku z czym zunifikowano kaliber dla przyszłych dział samobieżnych. To właśnie dlatego wszystkie współczesne amerykańskie działa samobieżne mają armaty kalibru 155 mm. Najważniejsze amerykańskie działa samobieżne to:

  • M108 (105 mm)
  • M109 (155 mm)
  • M109A6 Paladin (155 mm)

Podobny rozwój miał miejsce w Związku Radzieckim, gdzie działa samobieżne Goździk 122 mm i Akacja 152 mm utorowały drogę takim nowoczesnym rosyjskim działom, jak Koalicija. Jeśli chodzi o Niemcy, Wielką Brytanię i Francję, większość powojennego wyposażenia tych państw (zwłaszcza Francji) pochodziło z zapasów amerykańskich. Rodzime projekty (na przykład niemiecka Panzerhaubitze 2000) pojawiły się później, przy czym wszystkie są dość podobne do siebie - bardzo celne i uzbrojone w standardowy kaliber NATO 155 mm.

Ewolucja samobieżnej artylerii trwa, oczywiście, do dzisiaj. Jak na ironię losu w konfliktach na małą skalę nieopancerzona artyleria z uwagi na przystępną cenę przeżywa renesans, przy czym nie ma co do tego wątpliwości, że największe armie świata w najbliższej przyszłości nie zrezygnują z opancerzonych dział samobieżnych.

Klasyfikacja i przeznaczenie na polach bitew w „Armored Warfare”

W „Armored Warfare” działa samobieżne są jedyną klasą, występującą tylko w jednym trybie. Pojazdy te można wykorzystać tylko w misjach PvE. Mają zaś następujące właściwości:

  • Zdolne są prowadzenia ostrzału pośredniego
  • Są uzbrojone w największe armaty w grze (zwykle kalibru 152 lub 155 mm na wyższych poziomach)
  • Są najsłabiej opancerzone w grze
  • Są najmniej mobilne w grze

Zdolność prowadzenia ostrzału pośredniego posiada tylko ta klasa. Operator SPG, kiedy naciska na Shift, przełącza na widok „satelitarny”, umożliwiający celowanie do wrogów, znajdujących się praktycznie w każdym punkcie mapy. Jako że działo SPG strzela pod bardzo dużym kątem, pociski są w stanie pokonać wiele przeszkód, spadając następnie na wrogie pojazdy z wysoka. Może się to zdawać dużą przewagą nad innymi klasami, ale należy pamiętać, że SPG mają sporo ograniczeń.

scr3

Po pierwsze ogień pośredni nie jest celny. W wielu przypadkach działa samobieżne uszkadzają cele falami uderzeniowymi oraz odłamkami pocisków, wybuchającymi w pobliżu. Faktycznie większość pojazdów artyleryjskich strzela jedynie pociskami odłamkowo-burzącymi. Opancerzenie dachów nawet najcięższych czołgów często jest cienkie, co oznacza, że bezpośrednie trafienie nawet pociskiem POB o małej penetracji powoduje straszne obrażenia. Pamiętać należy jednak, że trafienia bezpośrednie należą do rzadkości. Inny problem to czas lotu pocisków: POB są dość wolne, a im bardziej jest oddalony pojazd od linii frontu, tym dłużej leci do celu. W konsekwencji bardzo ciężko jest trafić szybkie i poruszające się cele. Dlatego zaleca się mierzenie do nieruchomych lub wolnych celów, takich jak czołgi podstawowe.

Bardziej stromy niż w przypadku bezpośredniego ostrzału łuk balistyczny pocisku pociąga za sobą również pewne ograniczenia. Niektóre wysokie przeszkody, takie jak skały lub budynki, są nie do pokonania, co bardzo ogranicza zastosowanie dział samobieżnych w miastach i zabudowanych obszarach. Do tego w „Armored Warfare” zdolność pośredniego ognia równoważy mała odporność SPG przy małym zasięgu. Walka na krótkim dystansie tych wolnych i słabo opancerzonych pojazdów jest ryzykowną taktyką, graniczącą z samobójstwem. Z bliskiej i średniej odległości działo samobieżne zostanie wymanewrowane przez każdy inny pojazd w grze, dlatego grając tym pojazdem, gracz musi zdać się na daleki zasięg, aby przetrwać.

Obecnie w grze występuje jedna linia dział samobieżnych, składająca się z pojazdów, wywodzących się z różnych krajów. Wszystkie są dość wyjątkowe, przy czym z grubsza można je podzielić na dwa rodzaje:

  • Szybkostrzelne działa samobieżne
  • Celne działa samobieżne

Szybkostrzelne działa samobieżne, jak sugeruje nazwa, strzelają szybciej od standardowych SPG, ale są mniej celne. Potrafią zaś - podobnie jak niektóre armaty automatyczne - strzelać seriami. Wyposażone są w magazynek z kilkoma pociskami (zwykle trzema), który można opróżnić w krótkim czasie, po którym następuje dłuższy czas przeładowania. Należą do nich:

  • 2S3 Akacja
  • Panzerhaubitze 2000
  • PLZ-05 (wybór opcjonalnego działa)

Z drugiej strony celne działa samobieżne mają dłuższy, lecz stały czas przeładowania i ogółem są celniejsze od szybkostrzelnych dział. Stanowią one resztę dział samobieżnych:

  • M108
  • 2S1 Goździk
  • M109
  • Palmaria
  • M109A6 Paladin
  • Centauro 155

Ostatni z wymienionych pojazdów, który ma kołową platformę, stanowi unikat nawet wśród dział samobieżnych. W odróżnieniu od gąsienicowych SPG jest bardzo szybki i jednocześnie dość mało odporny na ostrzał.

scr4

Działa samobieżne w „Armored Warfare” są pomyślane dla graczy, którzy preferują zrelaksowany styl rozgrywki w PvE. Polowanie na kontrolowane przez AI pojazdy sprawi frajdę graczom, którzy nie szukają hardcorowych wyzwań. Na wyższym poziomie trudności osiągnięcie dobrych wyników przez SPG może być wyzwaniem, niemniej jednak, jeśli chcesz poświęcić 5-7 minut na wsparcie członków drużyny i czasem nawet zatrzymanie szczególnie dającego się we znaki wroga, za co wdzięczna ci będzie drużyna, działo samobieżne nadaje się do tego idealnie.

Do zobaczenia na polu bitwy!

Wyżej

Dołącz do akcji