Nowości

Pojazdy miesiąca: Lekkie czołgi

Dowódcy!

W tym miesiącu bohaterami naszego cyklu Pojazdy miesiącaczołgi lekkie, występujące w drzewie technologicznym Marata Shishkina. Gałąź zaczyna się dwoma brytyjskimi czołgami lekkimi (Scorpionem i jego modernizacją w postaci Scorpiona 90), za którymi następują pojazdy amerykańskie – z dwoma wyjątkami.

scr1

Historia czołgów lekkich sięga korzeniami w czasach jeszcze sprzed II wojny światowej, aczkolwiek wiele czołgów, które by dzisiaj sklasyfikowano jako „lekkie”, nie nosiły wtedy tej nazwy. Niektóre za to wręcz przeciwnie – od początku były klasyfikowane jako lekkie czołgi, na przykład pierwszy czołg o nowoczesnej konstrukcji, Renault FT, który notabene w użytku jest do dzisiaj. Najbardziej rozpowszechnionym oznaczeniem czołgów były jednakże ich role na polu bitwy – bądź co bądź prawie wszystkie masowo produkowane czołgi okresu międzywojennego były lekkie, niezależnie od swojego przeznaczenia. W najbardziej podstawowej formie były to:

  • Czołgi kawalerii
  • Czołgi piechoty

Czołgi kawalerii miały zwykle lekkie opancerzenie. Ich głównym zadaniem nawet po strasznej rzezi Wielkiej Wojny było towarzyszenie jednostkom kawalerii, które ciągle jeszcze występowały w wielu nowoczesnych armiach. Oferowały one dodatkową siłę ognia i gwarantowały efekt szoku. Aby móc spełniać tę rolę, czołgi te musiały być szybkie i, co najważniejsze, zdolne do przemierzenia dość trudnych terenów. Wymogami była zatem niska masa i stosunkowo potężny silnik. „Stosunkowo” jest tu, oczywiście, kluczowym słowem. Dzisiaj silnik czołgowy, uchodzący za mocny, produkuje nawet 1500 KM, wtedy czołgi ważyły często poniżej 10 ton, więc moc, wynosząca ponad 150 KM, były wystarczająca. W ryzach należało zaś trzymać masę pojazdu, w związku z czym czołgi kawalerii zwykle miały słabe pancerze.

Czołgi piechoty natomiast były lepiej opancerzone niż czołgi kawalerii, ale też znacznie wolniejsze. Nie postrzegano tego jako wady, jako że ich przeznaczeniem było towarzyszenie poruszającej się spacerowym krokiem piechocie. Większe znaczenie miała ochrona. Niektóre przedwojenne czołgi piechoty, takie jak brytyjski Matilda, należały do najcięższych przeciwników, z jakimi zmagali się Niemcy w 1940 roku.

Istniały też, jasna rzecz, tankietki – „małe czołgi”, których jedynym uzbrojeniem były często tylko lekkie karabiny maszynowe. Ich największą i jedyną zaletą była niska cena. W 1939 roku użyli ich Polacy ze średnim sukcesem. Przydały się też w wojnach kolonialnych do walki z uzbrojonymi we włócznie plemionami, ale to był już szczyt ich osiągnięć. Na początku II wojny światowej zniszczono ogromną ich liczbę, wskutek czego w okolicach 1940 roku praktycznie rzecz biorąc zniknęły z pól bitewnych. Epizod tankietek może posłużyć jako przykład zwycięstwa ceny i marketingu nad osiągami. Pewne jest, że już wówczas o losach tysięcy żołnierzy decydowano nie na polach bitew czy oddziałach ds. personelu, lecz na stronach broszur z ofertami i w umowach kupna.

Podczas II wojny światowej role czołgów trochę się zmieniły. Tradycyjny podział czołgów z czasów II wojny światowej na lekkie, średnie i ciężkie jest może nie do końca precyzyjny, ale na użytek tego artykułu uciekniemy się do tego uproszczenia, co, jak mamy nadzieję, wybaczą nam czytelnicy.

Ciężkie czołgi służyły głównie do przełamywania frontów, średnie miały uniwersalny charakter, zaś lekkie wykorzystywano do celów rozpoznania – przynajmniej w drugiej połowie wojny. Ze wszystkich trzech rodzajów te ostatnie były, jak podpowiada już nazwa, najlżejsze i zwykle najszybsze, nie mniej jednak jednocześnie oferowały gorszą ochronę i przewoziły najmniejszą liczbę amunicji. Pod koniec wojny niektóre czołgi lekkie, jak na przykład M24 Chaffee, zaczęły dorównywać pod względem siły ognia czołgom średnim, przy czym średnie czołgi były zazwyczaj uzbrojone w armaty kalibru 50 lub 75 mm, zaś czołgi lekkie jedynie w kaliber 37 mm. Oznaczało to, że mogły zwalczać miękkie cele, przestarzałe wyposażenie wroga, opancerzone wozy i inne lekkie czołgi. Dla wrogów, którym brakowało przeciwpancernej siły ognia (na przykład wojskom japońskim), nawet lekkie czołgi stanowiły śmiertelne zagrożenie. Jednocześnie ponosiły one stosunkowo duże straty, przez co pod koniec wojny zaczęto powątpiewać w koncept lekkich czołgów w roli pojazdów rozpoznania.

Po wojnie rola lekkich czołgów zaczęła tracić na wyrazistości. Nadwyżkowe czołgi zawędrowały do krajów trzeciego świata, gdzie ze słabo uzbrojonymi przeciwnikami radziły sobie bardzo dobrze. W latach 50. ubiegłego wieku pojawił się znakomity nowoczesny czołg lekki AMX-13.

Pod wieloma względami był to rewolucyjny pojazd. Wahliwa wieża dźwigała potężną, automatycznie ładowaną armatę 75 mm, i choć czołg nie mógł się pochwalić mocnym pancerzem, był jak na tę siłę ognia, bardzo szybki. Odniósł duży sukces i jako przebój eksportowy zawędrował do armii wielu krajów. Z czasem przezbrojono go w armatę 90 i nawet 105 mm, co potwierdziło wytrzymałość podwozia.

Po stronie amerykańskiej sprawy przedstawiały się mniej kolorowo. Lekki czołg M24 Chaffee z okresu wojny przegrał z kretesem z rosyjskim T-34 podczas wojny koreańskiej, a jego następca M41 Walker Bulldog, też nie sprawował się dużo lepiej. Zastąpienie czołgu Walker Bulldog zajęło sporo czasu, ale sam proces zastępowania zaważył o przyszłości całej klasy pojazdów. Podczas gdy czołgi ciężkie odeszły do lamusa, amerykańskie czołgi lekkie przeobraziły się w przewożone drogą lotniczą pojazdy o rozmiarach i masie, umożliwiającymi ich przewóz samolotami transportowymi i śmigłowcami.

scr2

Jednakże, w odróżnieniu od amerykańskich czołgów podstawowych, powojenne czołgi lekkie tak naprawdę nigdy nie odniosły sukcesu. Ostatni produkowany masowo amerykański czołg lekki, M551 Sheridan, można opisać jako przeciętny. Różne problemy techniczne doskwierały mu przez całą karierę, począwszy od wojny w Wietnamie, a skończywszy na wojnie w Zatoce Perskiej. Dźwigał on masywną siłę ognia w postaci armatowyrzutni kalibru 152 mm, ale był mało wytrzymały i narażony na praktycznie każde zagrożenie. Na służbie trwał z bardzo prostego powodu - po prostu nie było niczego lepszego. Testom poddano niezliczone prototypy, w tym niektóre z pojazdów, obecne w Armored Warfare, do których należy RDF/LT i Expeditionary Tank. Tychże nie przyjęto nigdy do służby, a Amerykanie zaprzestali prób wyprodukowania nowego, nowoczesnego czołgu lekkiego wraz ze startem programu XM8.

Po stronie radzieckiej sprawy wyglądały nie lepiej, kategoria czołgu lekkiego praktycznie tu wyginęła. Najciekawszym i ważnym radzieckim czołgiem lekkim po wojnie był PT-76. Inaczej niż Amerykanie, którzy postawili na transport lotniczy, ZSRR zapragnął mieć czołgi pływające i takowe powstały. Konstrukcja PT-76 i późniejszych wariantów była podporządkowana tej zdolności, co wynikało z faktu, że doktryna Związku Radzieckiego była oparta na doświadczeniach, wyniesionych z II wojny światowej. Choć w rzeczywistości zdolność pływania nigdy się nie przydała, to zaważyła o wyglądzie radzieckich pojazdów przez całe dekady. ZSRR, podobnie jak USA, stworzył szereg ciekawych projektów i prototypów lekkich czołgów, z których tylko kilka wyszło poza fazę deski kreślarskiej, nie wspominając nawet o przyjęciu na wyposażenie wojska. Pierwotną rolę lekkich czołgów przejęły z czasem zmodyfikowane opancerzone wozy bojowe.

Rozwój po stronie amerykańskiej i radzieckiej nie oznaczał jednak, że czołgi lekkie odeszły w zapomnienie. Wręcz przeciwnie – w latach 70. i 80. zeszłego wieku doszło do pewnego odrodzenia czołgów lekkich, po czym po rozpadzie ZSRR i następującym zalaniu rynków światowych sprzętem radzieckim nastąpiła dziesięcioletnia przerwa. „Odrodzenie” miało dwie przyczyny:

Po pierwsze, należało uzbroić kraje trzeciego świata, a eksportowe czołgi lekkie były ogółem dużo tańsze niż (zwłaszcza zachodnie) czołgi podstawowe. Nie była to tylko kwestia ceny początkowej – czołgi podstawowe od zawsze były drogie w utrzymaniu. Z myślą o zaoferowaniu siły ognia czołgu podstawowego po cenie czołgu lekkiego zaprojektowano niezliczone lekkie czołgi komercyjne. Za klasyczne przykłady mogą posłużyć lekki czołg Stingray i projekt Vickert VFM5. Owe „niedrogie czołgi podstawowe” odniosły mierny sukces. Stingraya zakupiła Tajlandia, innym znaczącym użytkownikiem czołgów lekkich były państwa Ameryki Południowej. Nie brakowało tu też krajów, wciąż jeszcze wykorzystujących zmodernizowany sprzęt z II wojny światowej (na przykład brazylijski X1).

Druga przyczyna odnosiła się do krajów z bardzo złym terenem. Chodzi o to, że czołg lekki wjedzie tam, gdzie czołg podstawowy nie ma racji bytu. Taką lekcję wynieśli Chińczycy. Na południu Chin i ogólnie w Azji Południowo-Wschodniej czołgi lekkie okazały się być bardzo przydatne. Doprowadziło to do rozwoju szeregu chińskich projektów czołgów lekkich, wśród których przoduje Typ 62, przypominający pomniejszony Typ 59. Czołg zaprojektowano w latach 60. XX wieku do walki na trudnych terenach południowych Chin (i północnego Wietnamu). Brał on udział (z różnym powodzeniem) w wojnie w Wietnamie. Na emeryturę ten dość udany pojazd przeszedł dopiero niedawno.

scr3

Po wyżej wspomnianej przerwie w latach 90. zeszłego wieku czołgi lekkie zaczęły się znowu pojawiać w ofertach zakładów zbrojeniowych. Przyczyny tego zjawiska są różne.

  • Nowe technologie, takie jak rozmaite systemy ochrony aktywnej, zwiększają poziomy ochrony czołgów i sprawiają, że nawet czołgi lekkie mają szansę przeciwko takim zagrożeniem jak ppk.
  • Niektórzy eksperci twierdzą, że czołgi podstawowe osiągnęły limit masy i dlatego zaczęto rozglądać się za innymi sposobami ochrony. Spowodowało to opracowanie czołgów lekkich, które zbudowano przy podobnym założeniu jak niemieckiego Leoparda 1 – skoro pojawiły się zagrożenia, z którymi nie poradzi sobie żadne opancerzenie, dlaczego by nie zainwestować w dodatkową mobilność i jednocześnie zmniejszyć koszt?
  • Lekkie czołgi, zwłaszcza te przeznaczone na eksport, są zaprojektowane z myślą o dostępnej cenie. Jednocześnie oferują taką siłę ognia i celność, że są w stanie zwalczać nawet nowoczesne czołgi podstawowe, co sprawia, że dla potencjalnych nabywców są ponętną alternatywą. Rozwój takich technologii, jak wyprodukowana przez RUAG armata Compact Tank Gun 120 mm, sprawia, że dla uzbrojonego w nie pojazdu wszelkie napotkane zagrożenia na polu bitwy to gratka.
  • Gąsienice ciągle jeszcze sprawują się lepiej na bezdrożach niż koła

Nowoczesne czołgi lekkie to zasadniczo gąsienicowe odpowiedniki pojazdów wsparcia ogniowego, takich jak Stryker.

Współczesny czołg lekki, nie ograniczony do zadania rozpoznania, może spełniać rozmaite role na polu bitwy i jednocześnie radzi sobie o wiele lepiej na bezdrożach niż pojazd kołowy. Nie obywa się, oczywiście, bez minusów. Konserwacja pojazdu gąsienicowe jest znacznie trudniejsza niż pojazdu kołowego. Nie mniej jednak w określonych okolicznościach gra warta jest świeczki.

W dniach od 1 do 31 marca 2019 roku będzie można nabyć za mniej kredytów niż zwykle następujące pojazdy do pary ze statusem zahartowanych w bitwie ze zniżką wynoszącą 30 procent:

Czołg lekki 3 poziomu Scorpion: Scorpion zalicza się do najbardziej popularnych powojennych czołgów lekkich XX wieku. Ten wspaniały brytyjski pojazd gąsienicowy od końca lat 60. do 1994 roku był na wyposażeniu armii, to znaczy przez niespełna 30 lat. Wiele egzemplarzy trafiło na eksport i brało udział w kilku konfliktach, w tym w wojnie w Zatoce Perskiej. Lekkie opancerzenie i potężne działo kalibru 76 mm sprawiają, że stanowi on idealne wprowadzenie do gry czołgami lekkimi. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 35%

FV101

Czołg lekki 4 poziomu Scorpion 90: Aż po lata 80. i wczesne lata 90. Scorpion znajdował się na uzbrojeniu armii kilku krajów, w tym Malezji, Wenezueli i Nigerii, przy czym stawał się coraz bardziej przestarzały. Kraje te nie wycofały go, lecz postawiły na modernizację z pomocą armaty CMI kalibru 90 mm, osadzonej w zmodyfikowanej wieży. Oprócz tego oryginalny pojazd przeszedł w całości gruntowną modyfikację. Dzięki temu Scorpion kontynuuje swą służbę w XXI wieku. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 35%

S90

Czołg lekki 5 poziomu M551 Sheridan: Historia amerykańskiego czołgu lekkiego Sheridan rozpoczęła się pod koniec lat 50. zeszłego wieku, kiedy zaczęto rozglądać się na następcą dla M41 Walker Bulldog. Owocem poszukiwań był właśnie Sheridan – dość unikalny pojazd, który jak na swoją klasę był niezwykle ciężko uzbrojony. Krótka armatowyrzutnia strzelała nie tylko niszczycielskimi pociskami POB, lecz także kierowanymi pociskami rakietowymi Shillelagh. To dlatego pojazd był śmiercionośnym przeciwnikiem zarówno dla czołgów jak i miękkich celów. Tak było przynajmniej w teorii. W rzeczywistości Sheridan był dość zawodnym i za sprawą cienkiego aluminiowego pancerza kruchym pojazdem, który ucierpiał duże straty w wojnie w Wietnamie. W armii amerykańskiej nie za bardzo za nim przepadano, ale ponieważ na widoku nie było nic lepszego, służył w niej aż do początku lat 90. zeszłego wieku. Więcej na jego temat przeczytasz w naszej trzyczęściowej serii pod tytułem "Historia Sheridana" – Część I, Część II, Część III

  • Zniżka: 35%

M551

Czołg lekki 5 poziomu Begleitpanzer 57: Projekt Begleitpanzer 57 miał początkowo na celu zaprojektowanie niedrogiego i praktycznego opancerzonego wozu wsparcia ogniowego piechoty, wyposażonego w części produkowane dla BWP Marder. Była to inicjatywa prywatna o charakterze czysto komercyjnym – ze strony Bundeswehry (tudzież innej armii) nie zostało zgłoszone w tym czasie zapotrzebowanie na tego rodzaju pojazd. Projektanci konstrukcji wychodzili z założenia, że stosunkowo tani i jednocześnie potężny pojazd znajdzie chętnych na rynku uzbrojenia, zwłaszcza w Ameryce Południowej. Prototyp zbudowano w 1977 roku. Najbardziej godne uwagi jest uzbrojenie w postaci armaty Bofors kalibru 57 mm i wyrzutni TOW, zapewniającym znaczną siłę ognia przeciwko wszystkim celom. Pech chciał, że żaden potencjalny nabywca nie wykazał zainteresowania, co przesądziło o losie pojazdu, który skończył na etapie prototypu. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 35%

BPZ

Czołg lekki 6 poziomu Stingray: Amerykański Stingray, wyprodukowany przez Cadillac-Gage, to kolejny pojazd eksportowy, który w przeciwieństwie do Begleitpanzer znalazł rynek zbytu. Uzbrojony w potężną armatę kal. 105 mm pojazd stanowił niedrogie rozwiązanie dla krajów, które nie chciały lub nie były w stanie utrzymać dużych flot czołgów podstawowych. W 1987 roku 106 egzemplarzy czołgu zakupiła Tajlandia i wykorzystuje je do dzisiaj. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 35%

ST1

Czołg lekki 7 poziomu Stingray: Czołg lekki Stingray 2, wyprodukowany przez zakład zbrojeniowy Cadillac Gage, stanowi modernizację oryginalnego Stingraya. Obydwa czołgi bazowały na koncepcji, zakładającej zainstalowanie potężnej, typowej dla klasy czołgów podstawowych armaty gwintowanej kal. 105 mm na lekkim, mobilnym i – co najważniejsze – niedrogim podwoziu. Pomimo swych zalet pojazd nigdy nie odniósł komercyjnego sukcesu, jako że rynek zalała nadprodukcja z czasów zimnej wojny.

  • Zniżka: 25%

ST2

Czołg lekki 8 poziomu M8 Buford: Buford (którego oficjalna nazwa brzmi XM8 Armored Gun System) to konstrukcja z lat 80. XX wieku, którą w latach 90. zamierzano zastąpić starzejącego się Sheridana. Przystosowana do transportu powietrznego lekka i uzbrojona w działo platforma miała trafić na uzbrojenie 82 Dywizji Powietrznodesantowej. Ogólnie rzecz biorąc pojazd był dobrze zaprojektowany, ale zgubiły go cięcia w budżecie armii w latach 90. zeszłego wieku. Kontrakt na pojazd został pierwotnie podpisany przez FMC. Łącznie zbudowano i przetestowano sześć prototypów. Rzekomo przetrwały wszystkie (w złym stanie) do dzisiaj. We wrześniu 1993 roku FMC zaprezentował pojazd armii, po czym zaplanowano produkcję 297 pojazdów, która miała ruszyć w 1997 roku. W 1996 roku projekt jednakże ostatecznie odwołano. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 25%

xm8

Czołg lekki 9 poziomu M8 Thunderbolt: O losie pojazdu XM8, odwołanego w latach 90. XX wieku, przesądził najpierw koniec zimnej wojny. W 2000 roku projekt przywrócono do życia. W obliczu wojny z terroryzmem początkowo postawiono na mobilność, zaś ostatnio pojazd wziął udział w zawodach o przyszłą amerykańską lekką, przystosowaną do transportu lotniczego i uzbrojoną w armatę platformę gąsienicową. Od Buforda Thunderbolt różni się głównie armatą 120 mm, strzelającą amunicją NATO i zamontowaną na lekkim podwoziu. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 20%

pl01

Czołg lekki 10 poziomu PL-01: Polski czołg lekki PL-01 na scenę wydarzeń wjechał w 2013 roku jako potencjalny zastępca wszystkich polskich czołgów podstawowych, będących wówczas na uzbrojeniu Wojska Polskiego. Futurystycznie wyglądająca i nafaszerowana najwyższej klasy elektroniką maszyna od pierwszego wejrzenia urzekła świat. Konstrukcja została zbudowana na podwodziu CV90. Pomimo piorunującego wrażenia, jakie zrobiła, polska armia zdecydowała się ostatecznie na czołgi podstawowe, a konkretnie na zakup niemieckich czołgów Leopard 2. I w taki oto sposób projekt PL-01 (znany wówczas także pod nazwą Gepard) odszedł w odstawkę. Więcej na jego temat przeczytasz w w poświęconym mu artykule.

  • Zniżka: 15%

M8

W Armored Warfare lekkie czołgi są prawdopodobnie najmniej zróżnicowaną klasą pojazdów, jako że wszystkie mają następujące cechy:

  • Wszystkie są szybkimi, gąsienicowymi pojazdami (są bardziej mobilne od czołgów podstawowych, ale wolniejsze od opancerzonych wozów bojowych)
  • Mają mocniejszy pancerz od opancerzonych wozów bojowych, ale słabszy od czołgów podstawowych tego samego poziomu
  • Zwykle są uzbrojone w armaty klasy czołgów podstawowych
  • Zwykle nie mają kierowanych pocisków rakietowych

Oczywiście, zdarzają się wyjątki. Na przykład niemiecki czołg lekki 5 poziomu Begleitpanzer 57 ma armatę automatyczną 57 mm i wyrzutnię pocisków rakietowych. Ogółem lekkie czołgi nie są jednakże tak zróżnicowane. Nie sprawia to, że są gorsze od innych klas, wręcz przeciwnie, w tym właśnie tkwi ich siła.

Lekkie czołgi są najlepszymi flankerami w Armored Warfare. Nie mogą zwalczać czołgów podstawowych bezpośrednio z uwagi na niskie poziomy ochrony, ale są tak szybkie i zwrotne, że bez problemu oskrzydlą każdy cel, aby następnie zaatakować jego słabe boki i tył. W grze tylko kilka pojazdów nadąży za czołgami lekkimi na bezdrożach, których maksymalna prędkość z drugiej strony nie dorównuje prędkości kołowych opancerzonych wozów bojowych czy nawet niszczycieli czołgów. Nie mniej jednak na miękkich powierzchniach lekkie czołgi zatańczą wokół każdego przeciwnika, dziurawiąc jego najbardziej narażone części opancerzenia.

Pod względem siły ognia czołgi lekkie są prawdopodobnie najbardziej celnymi pojazdami podczas jazdy w grze. Klasa niszczycieli czołgów strzela co prawda celniej podczas postoju, ale traci celność w ruchu, przez co nie nadaje się do szybkich okrążających manewrów. Poza tym wiele czołgów lekkich specjalizuje się w zadawaniu poważnych obrażeń w krótkim czasie.

Chodzi o to, że będąc na celowniku czołgów podstawowych, czołgi lekkie nie mają do stracenia za wiele czasu. Czołg podstawowy pokona czołg lekki, kiedy obróci się do niego najgrubszą partią pancerza - to dlatego zadanie jak największych obrażeń w bardzo krótkim czasie stanowi dla czołgów lekkich podstawę. Z tego powodu czołgi lekkie są często uzbrojone w automaty ładowania lub Ready Rack (zwiększające szybkostrzelność kilku pocisków przy załadowanym Ready Rack). Oprócz tego lekkie czołgi są przyzwoitymi zwiadowcami. Może nie są tak dobre jak wyspecjalizowane opancerzone wozy bojowe i nie mają za dobrego kamuflażu, ale zdecydowanie nadrabiają to mobilnością. Co się tyczy ochrony, lekkie czołgi są dość bezbronne pomimo różnych ERA i ulepszeń opancerzenia na wyższych poziomach pojazdów.

Wszystkie te właściwości dyktują styl grania lekkimi czołgami - musi on być agresywny. Podobnie jak w przypadku opancerzonych wozów bojowych nieruchomy czołg lekki to czołg zniszczony, co oznacza, że grający nimi muszą aktywnie oskrzydlać wroga, a nie chować się za opancerzonymi towarzyszami, aby odnosić sukcesy. To jednakże wymaga uwagi i właściwej oceny sytuacji na polu bitwy. Innymi słowy, lekkie czołgi są odpowiednie dla doświadczonych graczy.

Te kruche pojazdy nie wybaczają błędów. Jazda na złamanie karku prosto na wroga to pewna natychmiastowa śmierć. Podobnie w przypadku, jeśli wróg zastawi na lekki czołg pułapkę podczas próby wykonania oskrzydlającego manewru. Dowódca czołgu lekkiego musi przewidzieć, gdzie znajdują się siły przeciwne, aby odnieść sukces, a to wymaga wiedzy i doświadczenia.

Takie wysiłki nagradzane są z drugiej strony wybitnymi osiągami. Mało co powstrzyma doświadczonego gracza czołgiem lekkim, a elitarni gracze-specjaliści od czołgów lekkich są najbardziej niebezpiecznymi przeciwnikami w Armored Warfare.

Do zobaczenia na polu bitwy!

Wyżej

Dołącz do akcji